forum sportowe dla wszystkich

robko

SKOKI NARCIARSKIE

Adam Małysz zajął czwarte miejsce w konkursie skoków na dużym obiekcie (HS 134) podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym, które odbywają się w Sapporo.
Mistrzem świata został Szwajcar Simon Ammann, a srebrny medal wywalczył sensacyjnie Fin Harri Olli. Na najniższym stopniu podium stanął Norweg Roar Ljoekelsoey.
Adam Małysz po pierwszej serii konkursu o mistrzostwo świata na dużej skoczni (HS 134) zajmował czwarte miejsce. Nasz mistrz miał trochę problemów w powietrzu, ale i tak osiągnął bardzo dobrą odległość - 123 m (118,4 pkt.).
Kamil Stoch nie miał problemów z zakwalifikowaniem się do serii finałowej. Nasz reprezentant w trudnych warunkach, przy wietrze wiejącym w plecy - zresztą wszyscy zawodnicy mieli podobne warunki - oddał dobry skok. Stoch osiągnął 117,5 m (107 pkt.) i po swoim skoku objął wówczas prowadzenie.
Słabo spisali się dwaj pozostali nasi kadrowicze. Zarówno Piotrowi Żyle, jak i Robertowi Matei, nie udało się wywalczyć awansu do finałowej serii.
Żyła osiągnął 103 m (76,9 pkt.) i został sklasyfikowany na 35. pozycji, zaś Matei, 5. zawodnikowi MŚ w 1997 roku na średniej skoczni, zmierzono 100,5 m (72,9 pkt.), co wystarczyło do zajęcia 38. miejsca.
Druga seria nie przyniosła zmian na pierwszych czterech miejscach. Małysz uzyskał dobrą odległość - 133 m i wydawało się, że to wystarczy do zdobycia medalu. Tymczasem dalej od naszego trzykrotnego mistrza świata skoczył Norweg Roar Ljoekelsoey, który doskonale czuje się na skoczni Okurayama. Podopieczny Miki Kojonkoskiego uzyskał 135 m i z notą łączną 262,9 pkt. wyprzedził Polaka o 4,6 pkt.
Na 13. miejscy sklasyfikowany został drugi z naszych reprezentantów, któremu udało się zakwalifikować do finałowej serii, Kamil Stoch. Polak w drugiej próbie uzyskał 121 m (221,3 pkt.).
--------------------------------------------------------------------------------------
PUCHAR EKSTRAKLASY

Efektownie w rundę wiosenną wkroczyli piłkarze Kolportera Korony Kielce. Trzecia drużyna w tabeli Orange Ekstraklasy pokonała bowiem na wyjeździe w meczu grupy D Pucharu Ekstraklasy łódzki Widzew aż 4:0. Mecz został rozegrany w Radomsku.
Podopieczni Ryszarda Wieczorka zaprezentowali znakomity futbol i mieli wręcz miażdżącą przewagę. Na uwagę zasługuje powrót w znakomitym stylu Krzysztofa Gajtkowskiego, który wyleczył poważną kontuzję. Popularny "Gajte" strzelił dwie bramki (32. i 61. min). Dwie kolejne dołożyli Mariusz Zganiacz (86 min. - karny) i Maciej Kowalczyk (90 min.).
W innym meczu tej grupy sensacyjnej porażki na własnym boisku doznała Cracovia. "Pasy" przegrały bowiem z Górnikiem Łęczna 0:2 (0:1). Pierwszą bramkę dla gości uzyskał w 32. minucie Tomasz Zahorski, zaś wynik meczu ustalił na pięć minut przed końcem meczu Sławomir Nazaruk.
W meczu grupy A Górnik Zabrze zremisował 1:1 z Odrą Wodzisław.
W grupie B od zwycięstwa wiosnę rozpoczął Lech Poznań. Podopieczni Franciszka Smudy pokonali przed własną przebudowaną po raz kolejny Pogoń Szczecin 3:2. "Kolejorz" zapewnił sobie, obok Groclinu Grodzisk Wielkopolski, awans z tej grupy do ćwierćfinału rozgrywek.
--------------------------------------------------------------------------------------
SIATKÓWKA

W meczu na szczycie PLS BOT Skra Bełchatów pokonała we własnej hali PZU AZS Olsztyn 3:0 (25:19, 25:21, 25:21).
Mostostal-Azoty Kędzierzyn- Koźle - J.W. Construction AZS Politechnika Warszawa 2:3 (22:25, 25:21, 22:25, 25:21, 10:15).
Jadar Sport Radom - Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:22, 18:25, 19:25, 25:20, 15:10).
--------------------------------------------------------------------------------------
CHAMPIONSHIP

Marek Saganowski zdobył swoja drugą bramkę w barwach Southampton, a jego drużyna pokonała na własnym stadionie Ipswich Town 1:0 (1:0) w spotkaniu II ligi angielskiej.
Polski napastnik trafił do siatki już w 2. minucie spotkania. Sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy, a piłkę, po dokładnym dośrodkowanie Garetha Bale'a, Saganowski skierował do bramki głową z odległości ok 10 metrów. Polak zszedł z boiska w 82. minucie.
Grzegorz Rasiak i Bartosz Białkowski całe spotkanie spędzili na ławce rezerwowych "Świętych".
--------------------------------------------------------------------------------------
BUNDESLIGA

Mariusz Kukiełka walnie przyczynił się do zwycięstwa Energie Cottbus nad Arminią Bielefeld 2:1. Polak strzelił jedną z bramek w meczu określanym często mianem spotkania o "sześć punktów".
W Hanowerze zanosiło się na pogrom Borussii Dortmund. Gospodarze, w których składzie cały mecz zagrał Dariusz Żuraw, prowadzili już bowiem 4:0. W 87. minucie rozmiary porażki zmniejszył jednak Euzebiusz Smolarek, wykorzystując dokładne podanie z prawej strony Philippa Degena. Chwilę później drugą bramkę dla gości uzyskał Marc-Andre Kruska i ostatecznie skończyło się na 4:2 dla Hannoveru.
Dla Smolarka było to 6. trafienie w tym sezonie i 22. w Bundeslidze.
Zwycięstwo odniósł na własnym boisku Bayern Monachium. Mistrz Niemiec pokonał VfL Wolfsburg 2:1. W ekipie gości cały mecz zagrał Jacek Krzynówek. Polak zresztą miał swój udział przy golu strzelonym przez Cedrica Makiadiego, inicjując bramkową akcję.
Trzecie zwycięstwo z rzędu odnieśli piłkarze Hamburgera SV. Tym razem pokonali oni przed własną publicznością 3:1 Eintracht Frankfurt i po raz pierwszy od 12 kolejek opuścili strefę spadkową.
W Moguncji tamtejszy MSV wygrał z niepokonanym od 10 kolejek FC Nuernberg 2:1.
Podziałem punktów (2:2) zakończył się mecz VfL Bochum z Alemannią Aachen. W ekipie gospodarzy cały mecz rozegrał Tomasz Zdebel.
--------------------------------------------------------------------------------------
SUPERLIGA

W spotkaniu 19. kolejki portugalskiej ekstraklasy Boavista Porto pokonała na wyjeździe Academikę Coimbra 2:0 (2:0). Obie bramki dla gospodarzy strzelili Polacy.
Najpierw na listę strzelców wpisał się Rafał Grzelak, który w 23. minucie dał prowadzenie swojemu zespołowi. To czwarta bramka Grzelaka w klubie. Tuz przed przerwą na podwyższył Przemysław Kaźmierczak, ustalając wynik spotkania na 2:0, i zdobywając swoją trzecią bramkę w barwach Boavisty.
--------------------------------------------------------------------------------------
PREMIERSHIP

Jerzy Dudek zachował czyste konto, a jego zespół, Liverpool FC rozgromił na Anfield Road Sheffield United 4:0 (2:0) w meczu 28. kolejki angielskiej Premiership.
Mecz toczył się całkowicie pod dyktando gospodarzy, którzy mieli bardzo dużą przewagę. Juz w pierwszej części spotkania padły dwie bramki dla "The Reds", obie po rzutach karnych, które skutecznie wykonał Robbie Fowler w 20. i 25. minucie spotkania.
W drugiej części gry, po jednej bramce dołożyli Sami Hyypia w 70. i Steven Gerrard w 73. minucie spotkania.
W innym spotkaniu szczęśliwe zwycięstwo odniósł Manchester United, który pokonał na wyjeździe Fulham Londyn 2:1 (1:1).
Całe spotkanie na ławce rezerwowych United spędził Tomasz Kuszczak.
W meczu spadkowiczów, Charlton Athletic pokonał na własnym stadionie West Ham United aż 4:0 (3:0), Middlesbrough wygrało z Reading 2:1 (1:0), a Everton pokonał w wyjazdowym spotkaniu Watford 3:0 (2:0).
--------------------------------------------------------------------------------------
SERIE A

Chievo Werona pokonało 3:0 (2:0) na własnym stadionie FC Torino w spotkaniu 25. kolejki włoskiej Serie A.
Kamil Kosowski, który to spotkanie rozpoczął na ławce rezerwowych gospodarzy wszedł na boisko na ostatnie dziewięć minut. Polak wyróżnił się jedynie tym, że w ostatniej minucie meczu dostał żółtą kartkę.
W spotkaniu 25. kolejki włoskiej Serie A Atalanta Bergamo zremisowała na własnym stadionie z US Palermo 1:1 (1:0).
Cały mecz na ławce rezerwowych Palermo spędził Radosław Matusiak. Reprezentant Polski nadal czeka więc na debiut w Serie A.
--------------------------------------------------------------------------------------
PRIMERA DIVISION

W spotkaniu 24. kolejki hiszpańskiej Primera Division Atletico Madryt zremisowało na własnym stadionie z Realem Madryt 1:1 (1:0).

robko

Brawo dla Dudka, Smolarka, Grzelaka i Kaźmierczaka.
I mimo wszystko dla Małysza, bo mimo, że nie ma medalu, to skakał na prawdę dobrze.
Wygląda na to, że Saganowski wygryzł ze składu ,,Świętych'' Rasiaka.

kasssia1990

Niestety PZU AZS Olsztyn przegrał jaka szkoda Sad